Spis treści:

Musimy przyznać, że bardzo ujęła Nas taka inicjatywa i wspieramy nieszablonowe projekty.

W trakcie trwającej pandemii występują dla nas wszystkich tematy ważne i ważniejsze. Jednak są takie sprawy, których bagatelizować nie można. Pewna licealistka z Warszawy dostrzegła taką potrzebę i zdecydowała się wspomóc potrzebujących.

Przemoc domowa istniała i istnieje nadal. Obecna sytuacja, czyli m.in. ograniczenia w przemieszczaniu się, jest szczególnie trudna dla osób, które tej przemocy doświadczają. Ofiary mieszkające w jednym domu z oprawcą nie mają gdzie się podziać, a zamknięte z nimi na czas kwarantanny narażone są na jeszcze większe niebezpieczeństwo.

Przemoc domowa istniała i istnieje nadal. Obecna sytuacja, czyli m.in. ograniczenia w przemieszczaniu się, jest szczególnie trudna dla osób, które tej przemocy doświadczają. Ofiary mieszkające w jednym domu z oprawcą nie mają gdzie się podziać, a zamknięte z nimi na czas kwarantanny narażone są na jeszcze większe niebezpieczeństwo.

Kilka lat temu w sieci zrobiło się głośno o akcji pomocy dla kobiet “angel shot” .

Te, które umówiły się na randkę do baru lub poznały kogoś na dyskotece, mogły poprosić o drinka o tej anielskiej nazwie. Wtedy barman wiedział, że grozi im niebezpieczeństwo i od razu reagował.

Dzisiaj, kiedy jesteśmy zamknięci w czterech ścianach, trudno poprosić o pomoc. Z inicjatywą wyszła Krystyna Paszko, która “wcieliła się” w rolę barmana. 17-latka stworzyła fikcyjny sklep internetowy. Pod pretekstem złożenia zamówienia pokrzywdzone osoby mogą poprosić o pomoc. Wiadomość o tej inicjatywie szybko zyskała na popularności, a ogłoszenie Krysi krąży po forach i grupach internetowych. “Rumianki i bratki” – taki szyfr dla kobiet, które w czasie kwarantanny doświadczają przemocy, wymyśliła licealistka z Warszawy.

Autorka przedsięwzięcia poprosiła o pomoc Fundację Centrum Praw Kobiet, aby niesiona pomoc była szybka i profesjonalna. Podmiot zareagował i przydzielił do akcji zespół prawniczek, psycholożek, pracownic socjalnych, które od lat specjalizują się we wsparciu osób doznających różnych form przemocy. „Sklep” prawie od początku działa w porozumieniu i ściślej współpracy z Fundacją, na wiadomości odpowiadają psycholożki specjalizujące się w sprawach dotyczących przemocy domowej. Wedle ich danych, przemoc domowa wzrosła o 40%

Krysia nie kryje, że wzorowała się na pomyśle z Francji, gdzie w czasie pandemii koronawirusa ofiary przemocy mogą zgłaszać się do aptek. Farmaceuci wiedzą, że jeśli kobieta czy dziecko poprosi o maseczkę z numerem 19 – to znak, że potrzebuje pomocy. Pomysł z fikcyjnym sklepem, którego profil pojawił się na Facebooku, pośrednio nawiązuje do tej francuskiej idei.

Napisała także, że można złożyć zamówienie i podać swój adres. Będzie to wtedy komunikat dla administratorów strony, że konieczne jest wezwanie policji. Wedle ich informacji codziennie pojawia się około 20 nowych zgłoszeń.

Post wrzucony przez Krysię na swojego facebooka z faktycznym opisem i celem strony naturalnych kosmetyków ma już ponad 11 tysięcy polubień i 17 tysięcy udostępnień. I trzeba przyznać, że sklep faktycznie działa – stale dyżurują na czacie dwie osoby, a do akcji dołączyło Centrum Praw Kobiet, które ma wspierać koordynację komunikacji.

Organizacja przygotowała petycję do premiera Mateusza Morawieckiego – apel pod hasłem “Przyjdź z pomocą” może podpisać każdy.

Dla mężczyzn „sklep” oferuję również kosmetyki w postaci kremu po  goleniu, na podrażnienia i zmiękczenie skóry ?

Zachęcamy do udostępnienia u siebie. Autorka akcji na co dzień jest również czynną harcerką dlatego wie jak pomagać innym i jak widać ma w tej materii doświadczenie. Gratulujemy i życzymy „owocnej sprzedaży kosmetyków”!